Quo vadis, futbolu?

Nie można oprzeć się wrażeniu, że pewne eksperymenty związane z zasadami gry w piłkę nożną budzą kontrowersje. Nie zmienia to jednak faktu, że nowinki, choć do powszechnej piłki wprowadzane są powoli, w ostatnich latach jakby napierają bardziej – technologia Goal Line, VAR, półautomatyczny system wykrywania spalonego – to tylko niektóre z pomysłów. W kolejce czekają skrócenie czasu gry (ale z zatrzymaniem zegara w przerwach w grze) czy alternatywa dla rzutów karnych (np. w postaci „sam na sam”, jak w hokeju). Nasuwa się pytanie: dlaczego?

Trend spadkowy

Wydawać by się mogło, że innowacje futbolowe na tak dużą skalę mogą dotyczyć raczej działań okołopiłkarskich, np. obstawiania meczów. Choćby stawianie live w aplikacji, jak u SuperBet bukmacher online – to najjaskrawszy trend. Jednak dziś technologia i nauka wkracza też na murawę. Czy z korzyścią dla popularyzacji tego sportu? Absolutnie każde boisko lub kawałek płaskiego trawnika były kiedyś okupowane przez dzieci. Teraz zdecydowanie popularniejsze wśród nich stają się sporty indywidualne, zwłaszcza tenis w Polsce – za sprawą Igi Świątek. Pociąga to za sobą spadek zainteresowania transmisjami sportowymi w grupach wiekowych nawet do 20. roku życia.

Zmiana modelu transmitowania

Dyscyplina MMA została dosyć szybko zagospodarowana w Sieci jako transmisje Pay Per View, czyli pojedynczy płatny dostęp do transmisji z danej gali bądź pojedynczej walki. W ślad za tym poszła NBA, tworząc serwis podobnych do popularnych platform streamingowych. Oglądanie ulubionej ligi bądź turniejów piłkarskich wiąże się nieustannie z wykupieniem pakietów na cały sezon lub nawet dłuższym związaniem umową z dostawcą telewizyjnym. Czy to dobre rozwiązanie? Na pewno dla tych, którzy oglądają dużo, bo na przykład obstawiają zakłady u SuperBet, bukmachera online. A co z resztą, która ogląda „od wielkiego dzwonu?

Masowe wycofanie marek sportowych z drogich kampanii

Tłumaczenie recesją gospodarczą pada najczęściej w kontekście zerwania współpracy reklamowej firm odzieżowych z piłkarzami. Bardziej dociekliwi obserwatorzy dopatrują się jednak przenikliwości korporacji, polegającej na wcześniejszym zauważeniu tendencji spadkowej, gdy pod lupę weźmiemy kwoty w kontraktach zestawione z dochodami firm. Excel bywa bezlitosny.

Nawet najbardziej negatywne scenariusze nie oznaczają rychłego końca popularności piłki nożnej. To wciąż bardzo dochodowy biznes, generujący miliardowe zyski i gromadzące publiczność w podobnych kwotach. Pytanie tylko, czy pomysły zmian w obrębie samej dyscypliny oraz jej transmitowania uratują pozycję futbolu we współczesnym świecie.